ROUND THE AMERICAS
7. Ale Jazz!! – Nowy Orlean.
Ostatnim etapem naszej przygody przez obie Ameryki miał być Nowy Orlean. To tylko niecała godzinka lotu z Houston, tanimi, amerykańskimi liniami lotniczymi. Podczas kołowania samolotu do pasa, zdenerwowany steward krzyczy na faceta, że trzy razy zwracał mu…
6. Z Ameryki…do Ameryki – Houston mamy problem.
Być w Chile i nie skoczyć w Andy byłoby grzechem. Wyprawa jest solidna, bo wycieczka najpierw zbiera ludzi po tym wielkim mieście, potem je w korkach opuszcza, żeby wjechać w górskie serpentyny. Szybko jednak się okazuje, że…
5. Chile – kalejdoskop wrażeń.
Lądowania późnym wieczorem, tudzież w nocy nie należą do najbardziej komfortowych, ale mają jedną, zasadniczą ciekawostkę: nowe miejsce zaskakuje cię dwukrotnie 😉 Tak też było z Santiago. Stolica Chile (bagatela 9 mln ludzi!), ukazała się jakaś taka…
4. Kolonialna perełka w brazylijskiej koronie – Paraty.
Życie w Brazylii toczy się własnym rytmem, a my po tygodniu wsiąknęliśmy na dobre w ten świat. Musimy przyznać, że w odróżnieniu od innych latynoskich krajów, jest tu jakoś tak bardziej uporządkowanie, europejsko. Chociaż są rzeczy, które…
3. Wyspa nieoczywista – Ilha Grande
Opuszczaliśmy niezwykle ciekawe Rio de Janeiro z nosami przy szybie autobusu. Tu Maracanã, tuż obok Sambódromo, tam już „dziadki” dyskutują przy piwie (pewnie o polityce, o 11 rano) – przecież w tym mieście można siedzieć i tydzień!…
2. Prawdziwe Rio.
„Kiedy powiem wam, że macie schować telefony, tak zróbcie. Nie chodzi o to, że ktoś je wam wyrwie z ręki, jak na Copacabanie, czy Ipanemie – tutaj tak się nie dzieje. Po prostu niektórzy ludzie nie chcą…
Wstęp
Kilka dni temu rozpoczęliśmy nieco szaloną podróż, którą z przyjemnością zrelacjonujemy 😉 8 miesięcy temu udało nam się kupić, w mega promocyjnej cenie bilety Lufthansą (i jej partnerami lotniczymi), które pozwalały na niezłe wariacje. W efekcie czego…